Joga Bonito z języka portugalskiego oznacza "graj pięknie". Panie Jose, słyszy Pan!. Tytuł napisany specjalnie pod wymowę, dodatkowo troszkę przekręcony, no w końcu "ta gra" u nas to jednak ONA a więc "Bonita". Piłka nożna to piękna gra, cała otoczka temu towarzysząca jest jeszcze piękniejsza, oczywiście zdarzają się takie mecze, sytuacje, że jednak pięknie to może nie jest. Jednak na końcu zawsze wygrywa futbol, a że niektórzy płaczą, no coż...
Czasami na poważnie, czasami z przymrużeniem oka. Właśnie zaczyna się Mundial, więc jest dobra okazja, aby coś zacząć.
Kto wygra Mistrzostwa Świata? Jak ktoś mądrze napisał/powiedział, wygra drużyna, która w finale okaże się skuteczniejsza... A tak na poważnie typując, to moim zdaniem wygra ktoś z piątki: Brazylia, Hiszpania, Holandia, Niemcy, Argentyna. Jeżeli nie, to jakąś karę sobie sam wyznaczę. Najpierw wystosuje maila do tej zwycięskiej federacji z przeprosinami, że w nich nie wierzyłem i szczerymi gratulacjami. Włosi?, Anglicy?, chyba jednak nie. Pierwsi mogą zostać skażeni chorobą Mario Balotellego, poza tym to piłkarze najwyżej dobrzy z małymi wyjątkami, drudzy już są toczeni chorobą własnej ligi, gdzie domorośli piłkarze nie odgrywają pierwszoplanowych ról, no przynajmniej nie w każdej drużynie. Można zawsze zawierzyć liczbom, podobno statystyki nie kłamią. Rok 1966, konkurs Eurowizji wygrywa przedstawiciel Austrii, mistrzostwo Hiszpanii Atletico Madryt, Puchar Mistrzów - Real Madryt, a mistrzem świata zostają... gospodarze, albo... dopiszcie sobie sami.
Wrzutka z innej strony, ten pan posędziuje mecz otwarcia:

To Yuichi Nishimura, sędziował swego czasu kilka spotkań w naszej ekstraklasie. Szkoda, że żaden nasz sędzia nie sędziuje w MŚ... Nasi wolą obstawiać wyniki u buka :)))
Czasami na poważnie, czasami z przymrużeniem oka. Właśnie zaczyna się Mundial, więc jest dobra okazja, aby coś zacząć.
Kto wygra Mistrzostwa Świata? Jak ktoś mądrze napisał/powiedział, wygra drużyna, która w finale okaże się skuteczniejsza... A tak na poważnie typując, to moim zdaniem wygra ktoś z piątki: Brazylia, Hiszpania, Holandia, Niemcy, Argentyna. Jeżeli nie, to jakąś karę sobie sam wyznaczę. Najpierw wystosuje maila do tej zwycięskiej federacji z przeprosinami, że w nich nie wierzyłem i szczerymi gratulacjami. Włosi?, Anglicy?, chyba jednak nie. Pierwsi mogą zostać skażeni chorobą Mario Balotellego, poza tym to piłkarze najwyżej dobrzy z małymi wyjątkami, drudzy już są toczeni chorobą własnej ligi, gdzie domorośli piłkarze nie odgrywają pierwszoplanowych ról, no przynajmniej nie w każdej drużynie. Można zawsze zawierzyć liczbom, podobno statystyki nie kłamią. Rok 1966, konkurs Eurowizji wygrywa przedstawiciel Austrii, mistrzostwo Hiszpanii Atletico Madryt, Puchar Mistrzów - Real Madryt, a mistrzem świata zostają... gospodarze, albo... dopiszcie sobie sami.
Wrzutka z innej strony, ten pan posędziuje mecz otwarcia:

To Yuichi Nishimura, sędziował swego czasu kilka spotkań w naszej ekstraklasie. Szkoda, że żaden nasz sędzia nie sędziuje w MŚ... Nasi wolą obstawiać wyniki u buka :)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz